

Muzeum powstało z potrzeby i przypadku. Potrzeba pojawiła się jako nakaz zapisania i udokumentowania unikatowej drogi rozwoju pewnego produktu, dostatecznie znanego i powszechnego, a jednocześnie stopniowo zapominanego. Nowsze , lepsze i bardziej sprawne urządzenia usuwają w cień przeszłe sukcesy. Pamięć trudno jest przekuć w rynkowy hit, stąd wrażenie że pamięć jest pozbawiona znaczenia. A przecież pamięć o minionych pokoleniach może być przedmiotem dumy; pozwala też zrozumieć mechanizmy rozwoju.
Obiekty techniczne mogą mieć tę przewagę nad innymi wytworami ludzkiej kultury, że są trwałe; jednocześnie starzeją się o wiele szybciej niż książki czy dzieła muzyczne. Trudno czasem uchwycić moment, w którym urządzenia techniczne zaczynają pełnić role zabytków. Powszechne tendencje do modernizacji, konieczność wdrażania nowych energooszczędnych technik powodują coraz szybszą wymianę urządzeń techniki, często zanim się fizycznie zużyją. Nie sprzyja to traktowaniu tych obiektów z należytą uwagą. Pomocny jest w tym podziw i pasja zbieraczy i hobbistów, niezastąpione szczególnie wtedy, gdy większość uparcie patrzy w przyszłość.
Zatem potrzebny jest także łut szczęścia, dobry przypadek. Przypadek w historii tego muzeum przejawił się w postaci informacji. Macierzysty zakład Voith w Heidenheim w południowych Niemczech czyścił swoje zasobne piwnice z niepotrzebnych już zbiorów modeli targowych. Zbieg szczęśliwych zdarzeń sprawił, że trafiły one do nas, uzupełniając zbierane już od niejakiego czasu przekładnie pochodzące ze złomowanych autobusów różnych marek. Nieoczekiwanie zgromadzone w ten sposób eksponaty okazały się sensowną i logiczna całością, która po starannym odnowieniu i opracowaniu stworzyła prezentowaną tu ekspozycję. Ekspozycję na tyle kompletną, że ilustruje przejrzyście drogę rozwoju automatycznych przekładni autobusowych Voith.
Aczkolwiek ekspozycja ta stanowi zamkniętą już całość, muzeum rozwija się dalej. Celem kolejnych działań będzie dydaktyczne przedstawienie podstaw fizycznych funkcjonowania elementów przekładni automatycznych, a także stopniowe eksponowania innych przekładni automatycznych, które przez lata konkurowały z produktami firmy Voith.

Kustosz Marek Gajdowicz